poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Jeden

Czujesz jak Twoje ciało bezwładnie opada z każdą sekundą, zbliżając się do podłoża. Jesteś przekonana, że za chwilę zaliczysz  z nim bliskie spotkanie. Przymykasz powieki, przygotowując się na czekający Cię ból, ale nagle ktoś łapie Twoje ciało, chroniąc przed upadkiem. Momentalnie unosisz swoje powieki ku górze i napotykasz na swojej drodze twarz mężczyzny. Przygląda się Tobie z niepokojem, uśmiechając się lekko zmieszany. Trwacie w ciszy, wpatrując się w siebie nawzajem. Dopiero po chwili zdajesz sobie sprawę, że nadal toniesz w jego objęciach. Rzucasz okiem na spoczywające na Twoim płaskim brzuchu smukłe dłonie chłopaka i chrząkasz cicho, dając mu tym samym znak, że może Cię już wypuścić ze swojego uścisku. Doskonale odczytuje Twoje zachowanie i pozwala Ci stanąć na własne nogi. Wreszcie możesz mu się dokładnie przyjrzeć. Jasne, blond włosy targane są subtelnie przez jesienny wiatr, a ciemne oczy omiatają wzrokiem Twoją sylwetkę od czubków butów po samą głowę. Kąciki Twoich ust wznoszą się delikatnie, obdarowując Twojego towarzysza nieśmiałym uśmiechem. Zawsze masz problem z zachowaniem w obecności chłopaków. Niby jesteś młodą, ładną, utalentowaną koszykarką, ale nie przywykłaś jeszcze do licznych adoratorów w postaci płci męskiej. Nadal jesteś w ich towarzystwie wstydliwa i nieśmiała. Wyłamujesz nerwowo palce, trwając w niezręcznej ciszy z Twoim wybawicielem.

-Przepraszam, nic Ci nie jest?-obdarowuje Cię niepewnym uśmiechem, drapiąc się z zakłopotaniem po głowie.

-Nie, nie.-kręcisz przecząco głową.-Ja także. Nie zauważyłam Cię.-rzucasz, krzywiąc się delikatnie na twarzy.

-Płakałaś?-zdziwiony spostrzega ślady rozmazanego tuszu do rzęs na Twoich policzkach.

-To nic takiego.-machasz ręką, spuszczając wzrok.

Kuba, bo tak ma na imię Twój towarzysz, pochyla się i podnosi z chodnika rower, którym Cię znokautował, po czym zasiada na siodełko, puszczając Ci oczko. Deklaruje, że dotarcie do jego mieszkania zajmie wam niespełna 10 minut. Jest w nim coś co sprawia, że masz naprawdę sporą chęć udać się do jego lokum i poznać go bliżej, jednak się wahasz. Twoja nieśmiałość to cholerna przeszkoda w kontaktach z facetami. Mimo wszystko postanawiasz jednak zaryzykować. Miałaś udać się do Krzemińskiej, ale to może poczekać. Czujesz, że Kuba Cię zrozumie i wysłucha. Wskakujesz na bagażnik pojazdu blondyna i ze śmiechem uderzasz go co raz w ramie, kiedy chwieje rowerem, wykonując fale na drodze, a Ty drżysz, że strachu, że zaliczycie glebę. Po kilkunastu minutach przekraczasz przy jego boku próg jednego z olsztyńskich bloków mieszczących się w centrum miasta i pakujesz się do windy. Nim zauważasz, a on otwiera przed Tobą drzwi i Cię w nich przepuszcza, zapraszając z szerokim uśmiechem do swojego kąta. Omiatasz wzrokiem mieszkanie blondyna i potakujesz z podziwem głową. Jest ono niezwykle przytulne. Zagłębiasz się w jego wnętrzu, dochodząc do wniosku, że jego wystrój świetnie się prezentuje.

-Napijesz się czegoś?-dochodzi do Ciebie krzyk gospodarza z kuchni.

-Jasne, jeżeli to nie problem to poproszę herbatę.-odpierasz, przejeżdżając opuszkiem palca po ramce jednej z fotografii.-Grasz w siatkówkę?-unosisz pytająco brwi, spoglądając na chłopaka, który właśnie pojawił się w salonie.

-Owszem.-kiwa głową.-Malinowa. Może być?-wręcza Ci parujący kubek.

-Pewnie. Dziękuję.

Opadasz na miękką sofę umiejscowioną w niewielkim salonie i przykładasz parujące naczynie do ust. Upijasz niewielki łyk gorącego napoju, czując jak po każdej komórce Twojego ciała roznosi się przyjemne ciepło. Tego Ci było trzeba. Siatkarz zajmuje wolne miejsce obok Ciebie i spogląda na Ciebie z nikłym uśmiechem, także upijając swój napar.

-A teraz mów co się stało.-rzuca stanowczo.

Pochłaniasz kolejną porcję malinowej cieczy i spoglądasz na twarz sportowca, krzywiąc się lekko. Nie chcesz o tym jeszcze rozmawiać. Dopiero co go poznałaś, jednak tyle się natrudził, aby Cię do siebie zaciągnąć, że nie fair by było ominąć ten temat. Odkładasz porcelanę na biały, drewniany stolik, za pewne pochodzący z Ikei i podciągasz kolana pod brodę. Opierasz na nich swoją głowę i patrzysz niepewnie na siatkarza. Nie wiesz jak to wszystko ująć w słowa. Jest Ci niesamowicie ciężko o tym mówić. Przymykasz powieki i zaczerpujesz głębokiego oddechu. Czujesz na sobie skupiony wzrok ciemnych oczów właściciela mieszkania. W głębi czujesz, że możesz mu zaufać, że po mimo tej kilkunastu minutowej znajomości odnajdziesz w nim sprzymierzeńca i pocieszyciela. Może zbyt łatwo ufasz ludziom? Nie wiesz, ale Kuba wydaje Ci się być naprawdę w porządku. Bije od niego sympatyczność.

-Wróciłam do domu wcześniej niż zamierzałam i...nakryłam mojego ojca...w łóżku z inną.-wypowiadasz niesamowicie się, jąkając.-On zdradził moją matkę, rozumiesz?! Ona siedzi we Włoszech, zarabiając na naszą rodzinę a on się zabawia! Nienawidzę go! Tak bardzo go nienawidzę!-wykrzykujesz drżącym głosem.

Blondyn bez słowa zamyka Cię w swoich silnych ramionach, głaszcząc delikatnie po plecach. Przymykasz powieki i łkasz cicho, pozwalając strugom łez spływać po Twoich policzkach. Nie chcesz już dłużej w sobie tego dusić. Dajesz upust swoim emocjom. Twoje nozdrza ogarnia intensywna woń męskich perfum. Przymykasz powieki i rozpływasz się pod ich wpływem. Są boskie. Podobnych używa Twój brat. Hugo Boss.

-Nie płacz, proszę.-mówi cicho chłopak.-Wiem, że jest Ci ciężko, ale jeszcze wszystko się ułoży.-patrzy Ci głęboko w oczy.

Jego tęczówki przypominają barwę ciepłej czekolady. Mogłabyś w nich tonąć nieskończenie. Nagle wyciąga dłoń w Twoim kierunku i odgarnia niedbały kosmyk opadający na Twoje czoło. Gdy jego palec styka się ze skórą Twojej twarzy wzdrygasz się i należące do Ciebie ciało przebiega wzdłuż kręgosłupa przyjemny dreszczyk. Kuba powoli nachyla się w Twoim kierunku, nie zrywając kontaktu wzrokowego. W końcu jego przystojna twarz jest na tyle blisko, aby jego usta nieśmiało drasnęły Twoje wargi. Ledwo co je odczuwasz. Odsuwa się od Ciebie i oczekuje jakiejkolwiek reakcji, a kiedy jej nie otrzymuje ponownie złącza wasze usta, ale tym razem zdecydowanie pewniej. Muska je raz po raz, coraz bardziej zmieniając swoją pozycję. Podpiera się teraz prawą ręką o oparcie kanapy i kontynuuje pieszczotę. Jego usta są tak niesamowicie aksamitne, że ani marzysz się od nich oderwać. Chcesz ich smakować jak najdłużej się da. Owoce leśne. Widocznie musiał pić z nimi herbatę, myślisz. Wplatasz palce w jego gęste włosy i pociągasz go za nie, wywołując oddany przez niego wprost w Twoje gardło cichy jęk. Postanawiasz żyć chwilą. Znasz go może z godzinę, a jesteś bliska oddania się mu na kanapie w salonie, ale pieprzyć to. Jest niesamowicie pociągający. Nie jesteś w stanie uchronić się przed jego urokiem, dlatego też nie protestujesz, kiedy wsuwa smukłe dłonie pod materiał Twojej bluzki, którą zwinnie podwija i rzuca w kąt pomieszczenia. Mimowolnie uśmiech wkrada się na Twoje usta. Chwytasz za końcową partię materiału jego szarej bluzy i także się jej pozbywasz. Wodzisz dłońmi po jego nagim, pełnym zarysów mięśni torsie, mrucząc cicho, kiedy obsypuje zagłębienie Twojej szyi oraz obojczyki masą pocałunków. Jego włosy delikatnie łaskoczą Cię w pobliżu dekoltu, ale jakoś bardzo Ci to nie przeszkadza. Wyginasz się pod każdym styknięciem jego ust z Twoją subtelną, miękką skórą. Zapędzasz się z siatkarzem tak bardzo, że nawet nie wiesz kiedy, a pozostajecie w samej bieliźnie. Twoje ciało płonie niczym żywy ogień, a jego oczy pożerające wzrokiem Twoje nagie ciało urozmaicają je w gęsią skórkę. Obdarowuje Twoje usta żarłocznymi pocałunkami, aby chwilę później zbadać nimi Twoje pełne piersi. Jęczysz cicho, kiedy jego język zahacza o ich wrażliwą część. Pozostawia także mokry ślad na Twoim brzuchu, aż w końcu schodzi do tego oczekiwanego miejsca. Dwa palce zagłębia w materiale Twoich koronkowych, czarnych majtek i zsuwa je zwinnie. Głośne jęki wydobywające się z Twojej krtani wypełniają jego salon, wywołując na jego ustach znacznych rozmiarów uśmiech. Nie chcesz być w jego skórze rano, kiedy zostanie przygwożdżony do ściany przez swoich sąsiadów i zdany na wysłuchiwanie ich oburzenia. Wijesz się pod nim wraz z każdym jego ruchem, nadal oddając gorące pocałunki jakimi Cię nagradza, jednocześnie zwiedzając zakamarki Twojego ciała smukłymi dłońmi. W końcu wycieńczona wtulasz się w nagie ciało chłopaka i zasypiasz. Kuba spogląda na Ciebie szczęśliwy i nakrywa was ciepłym, polarnym kocem.  Nie chce nawet myśleć o jutrze. Chce rozkoszować się tym tu i teraz, czyli widokiem słodkiej blondynki pogrążonej w krainie Morfeusza.

~*~
No to zaczynamy od dość intymnego zapoznania się Kochanowskiego z Tośką :D Chciał ją pocieszyć, a w zamian za dobre chęci dostał takie nagrodzenie ^^ Jeszcze nie mogę się całkowicie odnaleźć w tej narracji, ale chyba jest nieźle ;) Jeszcze brakuje mi takich epickich opisów, ale może z czasem uda się osiągnąć jakiś dobry poziom :D Sorki za spóźnienie, ale cały dzień praktycznie czytałam książkę, by móc przekazać ją przyjaciółce, ale i tak jej nie skończyłam, ehh :/ Nie wierzę, że już w piątek memoriał <3 Liczyłam, że spotkam tam Tomka, ale chyba są małe szanse, że znajdzie się w składzie reprezentacji na niego, jak w ogóle jakieś są :( Jestem rozczarowana decyzją trenera ;( No, ale przynajmniej dzięki temu mogłam nieźle pośmiać się z Fornala i jego wygłupów na zgrupowaniu XD Chyba zacznę kibicować Czarnym, gdyż chłopaki wydają się całkiem sympatyczni :D Całuję i do zobaczenia ;* ( prawdopodobnie w środę) 


6 komentarzy:

  1. Powiem Ci kobieto, że zaczęłaś z grubej rury. Prawdziwe trzęsienie ziemi na początek. Pierwsze spotkanie i od razu lądują w łóżku. Jestem ciekawa co wymyślisz później. Swoją drogą nie spodziewałam się takiego zachowania po Kubusiu. Cicha woda brzegi rwie jak to się mówi.Pozdrawiam serdecznie 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam was zaskakiwać 😂 Tośkę jak na razie zgarnął do strumienia 😂 Dzikeuje i pozdrawiam 💗😘

      Usuń
  2. No nie źle to wymyśliłaś. Kuba niby taki cichy, ale okazuje się, że....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cicha woda brzegi rwie 😂
      Dzięki i pozdrawiam 💗😘

      Usuń
  3. 1. Wiedziałam, że to Kochan :3 nie było innej opcji.
    2. Dobrze, że zdecydowała się iść do niego niż koleżanki.
    3. Natalia (chyba dobrze pamiętam) dałaby jej gorącej herbaty i obejrzałaby z nią film, a ja chciałam, żeby zaszalała
    4. Niby Kubuś taki spokojny i uroczy, a jednak xD :3
    5. Cicha woda brzegi rwie xD
    6. Jestem ciekawa jak zareagują rano, bo może być tak, że postanowią o tym zapomnieć, a ja tego nie chcę.
    7. Teraz Tośka musi pokazać ojcu, bo wiesz zwrot akcji mógłby być :P
    8. Hugo Boss? Znajome xD może wszyscy ze złotego rocznika używają tych samych.
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy blog i uroczych bohaterów xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Strzał w 10-tkę 😁
      2. Opłaciło jej się to 🤗
      3. Wedle życzenia, zaszalała 😂
      4. Tygrysek z niego wyszedł 💪
      5. Porwała do swojego strumienia Tośkę 😂
      6. Wszytko się niebawem okaże 😚
      7. Wiem, wiem 😀
      8. Aż za dobrze 😂 Kto wie, kto wie xD
      Dziękuję i pozdrawiam 💗😘

      Usuń